Rzeczy paskudne na żywo bywają mega fotogeniczne przy odpowiednim świetle. Nie boję się kombinować, nawet kiedy poważny klient się krzywi i mówi – to jest to tło? Paskudne. Noo, ja wiem, zaczekajcie, aż zobaczycie je na zdjęciu.
1. Anielskie włosy, hmm..czy jak to się nazywa. Tandetna dekoracja choinkowa. Występuje w wielu kolorach. Do kupienia w marketach za ok 1 zł w okresie przedświątecznym. Poza świętami pewnie na allegro. Do zbudowania tła do kadru amerykańskiego potrzebowałem ok 12 sztuk. By zrobić w miarę gęstą kurtynę nadziałem je na sznurek i przywiązałem do wieszaka na ubrania. Wykorzystałem je w kampanii świątecznej dla marki Nataszy Urbańskiej – MUSES.
Koszt ok 12 zł. Trudność – fchuj łatwe.
2. Obrusy papierowe. Bez problemu wystarczą do beauty. Do zakupienia w markecie lub na allegro. Występują w rolkach we wszystkich kolorach, więc można nieźle zaszaleć niskim kosztem. Zarzuciłem je akurat na kawałek tła panelowego, ale można po prostu przykleić taśmą do ściany. Wykorzystałem je w edytorialu “Lolit Pop” i “Carnival Garden” dla magazynu Make-Up Trendy.
Koszt ok 8 zł za rolkę. Trudność – no nie wiem czy to można nazwać wykonaniem – banalne.
3. Tło-obraz. Namalowałem se. Płyta pilśniowa + zwykła biała farba do ścian+kilka barwników. Po sesji jak już się znudzi te tła można pozacierać mokrą szmatą, by kolory się powycierały i pomieszały ze sobą, będzie efekt malowniczej starej ściany. Tych teł mam kilka, wykorzystywałem je wielokrotnie, ostatnio np do kampanii wiosna-lato pewnej sieciówki odzieżowej. Na razie nie publikowane, więc tsss.
Koszt – płyta ok 30 zł, farba, no nie wiem, zależy od pojemności, na takie tło zejdzie ok 1,5l farby, barwniki kilkanaście zł. Zaznaczam, że tła i barwniki w studio warto mieć zawsze, kupić baniak i zestaw kolorów i mieć na wszelki wypadek. Trudność – średnia.
4. Gumolit. Król tandety. Zaskakująco fotogeniczny. Kupiłem kawałek w praktikerze, taki 3×2,5 metry. Wykorzystałem go już kilka razy do różnych kampanii i własnych sesji. Nawet do sukien ślubnych, ha.
Koszt – ok 30 zł za mb. Trudność – rzuć go na podłogę, niech się wyprostuje. Nie mam filmiku z rozwijania gumolitu, mam zdjęcie – jak już sobie leży. Hm.
5. Szary papier. Taki w rolkach, do pakowania. Skleiłem go taśmą, by utworzyć trochę większe tło i móc odsunąć od niego modelkę. Przymocowałem go do już znanego wam wieszaka-stojaka na ubrania i przykleiłem taśmą. By nabrał charakteru konkretnie go pogniotłem. Do jednego ze zdjęć narzuciliśmy też na niego koronkę z jakieś starej sukni. Wykorzystałem go w edytorialu dla Matyldy Bojdy.
Koszt ok 50 zł. Trudność – dość łatwe
6. Blacha. Ok, blacha jest z tego wszystkiego najdroższa. Za kawałek do kadru amerykańskiego zapłaciłem ok 60 zł. Jest trudna w transporcie i trzeba pokombinować, żeby ją zamontować. Ale metaliczne tła dają super efekty, bardzo je lubię i wszystkie są drogie i trudne, ale warto. Przykręciłem ją do pleców regału, który akurat mam w studio, by jakoś sobie stała. Wykorzystałem ją do kampanii reklamowej dla Nails Company. Pekinie odbiła światełko z lampy z fioletowym filtrem.
Koszt ok 60 zł. Trudność – trochę trzeba pokombinować.
Jak zwykle naj!!!!
Muszę wreszcie się za to wziąć 😀