Między “modelką” i “modelką” jest bardzo kosztowna przepaść, którą musisz po sesji pokonać w samotności w Photoshopie. Komu się nie zdarzyło, niech pierwszy rzuci we mnie…70-200. Ten wpis jest dla wkurwionych i zmęczonych, więcej wiary, one tam są, wspaniałe i fotogeniczne, prawdziwe modelki. Moje ukochane dziewczęta, kto poznaje siebie? Tak to o was.
– Jest niezniszczalna. Plusnę ci teraz farbą w twarz, tylko nie mruż oczu, usta miej otwarte i zrelaksowane, wleci tam trochę farby, ok? Jasne, nie ma problemu. I jest przepiękna, ani na sekundę nie przestaje pozować, gdy zbliża się do niej nieuniknione.
– Pozwala o sobie zapomnieć. Robimy katalog, milion ciężkich kiec do sfotografowania, start o świcie. Wszyscy nakurwiają na zmianę – ekipa ubiera modelkę, my siedzimy, my fotografujemy, ekipa siedzi. Skupiamy się na świetle, na ciuchach, na tłach…po kilkunastu godzinach cichy głos modelki, która cały czas jest na nogach: mogę na chwilę usiąść? Trochę bolą mnie plecy.
– Jest z mega świadomej gumy. Wystarczy powiedzieć – ok, pozuj. I nagle masz nogi pod sufitem, twarz na plecach, kręgosłup nie istnieje, a metrowe szpilki to przecież żadna przeszkoda w skakaniu na trampolinie. I to wszystko jest zrelaksowane, eleganckie i niewymuszone. Ot sobie położyłam stopę na policzku, bo musimy przecież sprzedać but, robiąc zdjęcie portretowe. Nie ma problemu.
– Jest mądra. Czekając na wizaż, na fryzurę, na swoją kolej nurkują w podręcznik z biochemii, w plecaku mają książkę, którą przeczytały w pociągu jadąc na sesję, ale nie będą ci jej pokazywać, bo wcale nie muszą się wymądrzać czy rzucać pseudointelektualnymi hasłami. Nie boisz się przy nich przewrócić oczami, słuchając w radiu o wybrykach nowego rządu, bo wiesz, że nie ma szans, by na to głosowały.
– Jest skromna. Bo bardzo pewna siebie. Nie musi odstawiać przedstawienia podczas przygotowań, popisywać się, coś udowadniać, wszyscy i tak wiemy, że jest zajebista. A jeśli nie wiemy, to właśnie zaczynamy się przekonywać. W ciszy i spokoju.
– Jest świetnie zorganizowana. Słowna, punktualna, odpowiedzialna, nigdy nie każe na siebie czekać. Jest już pod drzwiami, kiedy przychodzisz, pamięta, że paznokcie miały być bezbarwne, bielizna cielista, a wizażysta ma na imię Wojtek.
– Jest super sympatyczna. Często słyszę, jak po współpracy ze znaną modelką ktoś mówi – ej, jest naprawdę miła, mega zaskoczenie. Otóż żadne zaskoczenie, dobre modelki są miłe, między innymi dlatego każdy chce z nimi pracować
– Udźwignie wszystko. Nie wiem jak to się dzieje, do dzisiaj ogarnia mnie zachwyt, kiedy niepozorna dziewczynka, która przed chwilą weszła w trampkach do studia zamienia się dokładnie w to, co sobie zaplanowaliście. Dostaje paskudny ciuch i potrafi go obronić tak, że po sesji każdy z ekipy chce ten paskudny ciuch kupić. Bo tak jej w tym ładnie. WE WSZYSTKIM.
– Jara się tak samo jak ty. Widzisz, że nie jest na sesji za karę ani dla kasy, po prostu to kocha z całego serca, lampy nie rażą, makijaż nie szczypie, buty nie uwierają WSZYSTKO JEST OK. Bo ona wie, że na końcu stanie się coś niezwykłego, kiedy wszyscy zobaczymy gotowe zdjęcie. A kiedy je dostanie, nie szczędzi ci serduszek i zachwytów – próżność twórcy jest wniebowzięta, zgadnij, kogo zaproszę do kolejnego zlecenia? Otóż to.
PS. Jeśli czujesz, że zaraz rzygniesz tęczą przeczytaj dla odmiany 8 rzeczy, które wkurwiają w modelkach >>
Uwielbiam oba teksty 🙂 no i część cech i przywar tyczy się nie tylko modelek…