Syndrom Fotografa. Sprawdź, czy już Ci Odbiło.

Zaburzenia zaobserwowane u siebie i kolegów po fachu, nieleczone prowadzą do zostania nałogowym fotografem.

1. Wpadasz w szał na zwyczajne hasła typu “cykać”, “to się obrobi”, “kiedy będą zdjęcia”, “barter”.

2. Zaczyna ci się wydawać, że wszystko da się cofnąć, jak w PS. Kiedy zbicie szklanki się nie cofa, czujesz się zagubiony/a.

3. Mówisz do swej drugiej połówki – zobacz, jaki ładny tyłek, jakie śliczne oczy, a te kości policzkowe! Nikt przy tym nie czuje się zagrożony i ma rację, bo…

4. …nie podnieca cię to, co innych – weź te cycki tak trochę potrzyj, żeby sutki stanęły, bo są płaskie i się światło na nich kiepsko układa.

5. Nie potrafisz rozkoszować się widokami ani momentami. Jeśli masz aparat, wyciągasz, jeśli nie masz, rozpaczasz.

6. Wyprawa na sedes jest dla ciebie nagrodą. Podczas obróbki wpadasz w taki trans, że zapominasz pójść do toalety. Jeśli nie zapominasz, to mówisz sobie – pójdę, jak skończę to jedno.

7. Wracając do domu o 3 nad ranem, zamiast się walnąć do łóżka, zrzucasz i przeglądasz zdjęcia. Potem godzinami gapisz się w sufit i rozmyślasz, jak bardzo spieprzyłeś/aś.

8. Kiedy mijasz na ulicy piękne nastolatki, chcesz je zaczepić. Powstrzymujesz się tylko dlatego, że już wiesz, jak to strasznie wygląda z zewnątrz (a z wiekiem coraz gorzej) – cześć, jesteś piękna, jestem fotografem, wpadnij do mnie do studia… yhm no właśnie.

9.  Jesteś irytującym towarzyszem podroży i zwiedzania. Wszystko komentujesz zaczynając od “czujesz tę sesję tutaj?”

10.

 

5 myśli o “Syndrom Fotografa. Sprawdź, czy już Ci Odbiło.

  1. Natalia Odpowiedz

    Punkt 10

    “Ale o co chodzi…. Przecież to tło jest przeźroczyste…

    Aaaaaaaaaaaaaaa! Hahaha !”

    Tak to w przybliżeniu u mnie wyglądało 🙂

    Jesteście strasznis fajni 🙂

  2. Maciej Odpowiedz

    Punkt 7 tak bardzo prawdziwy. Potem przeżywasz kilkogodzinny dołek ze swoim ulubionym kubkiem w kształcie obiektywu. Po zebraniu się w garść odpalasz PS próbujesz je ratować i albo popadasz w głębszą depresję albo wychodzisz z twarzą.

  3. Paweł Odpowiedz

    Ojojoj… To chyba można leczyć? Choć w zasadzie nie ma po co 😀

    1-4 prawda, 5 jednak na szczęście nie – choć zawszę widzę w głowie najpierw surowe pliki, a następnie co można z nimi zdziałać. 6 i 7 tak bardzo prawda. 8 – chęci do zaczepiania nie miałem, ale nieraz zastanawiam się do jakiej scenerii i światła można by było użyć danej twarzy. Przy wyobraźni jednak pozostaję – człowiek to zdecydowanie nie moja działka. Jeśli chodzi o 9 to zwłaszcza architektura w ten sposób na mnie działa. A co do 10 – to w ramce coś jest O_O ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *